Flanker i pillar – jak marki perfumeryjne rozwijają swoje zapachowe imperia
W świecie perfum nic nie dzieje się przypadkiem. Każdy nowy zapach to element większej strategii, a jedną z najbardziej efektywnych jest gra na emocjach i przywiązaniu do znanych kompozycji. Dziś wracam do tematu, który gościł już na blogu — tym razem w nowocześniejszej, bardziej analitycznej odsłonie. Czas przyjrzeć się, czym są pillar fragrances i flankery, jak działają oraz dlaczego tak skutecznie podbijają rynek.
Co to jest pillar fragrance?
Pillar (z ang. filar) to podstawowy, główny zapach w portfolio marki – zapach, który nie jest wariacją na temat innej kompozycji, ale samodzielnym, oryginalnym projektem. To od niego wszystko się zaczyna. Przykład? „La Vie Est Belle” od Lancôme czy „Light Blue” od Dolce & Gabbana. Tego typu zapachy są punktem wyjścia dla całej serii kolejnych wersji.
A czym jest flanker?
Flanker to zapach powiązany z pierwotnym filarem – jego wariacja, reinterpretacja lub rozwinięcie. Zazwyczaj nawiązuje do oryginału nazwą, flakonem lub ogólną tożsamością zapachową. Może być lżejszy, cięższy, bardziej kwiatowy lub drzewny, dopasowany do pory roku, okazji lub... konkretnego rynku.
Dlaczego marki tworzą flankery?
To klasyczny przykład strategii low risk – high reward. Marka nie musi inwestować w nową identyfikację wizualną czy budowanie świadomości produktu od zera. Wystarczy znane logo, subtelna zmiana formuły i komunikat „Twój ulubiony zapach w nowej odsłonie” – i już mamy produkt gotowy do podboju półek perfumerii.
Ale to nie tylko marketing. Flankery mają konkretne funkcje:
Sezonowość: wersje Intense, Noir, Eau Fraîche czy L’Eau dopasowują zapach do pory roku. Letnie edycje bywają bardziej cytrusowe i lekkie, zimowe – ciepłe i otulające.
Ograniczone edycje: niektóre flankery są projektowane z myślą o określonych okazjach, jak Walentynki czy Święta (np. edycje „Classique” od Jean Paul Gaultier czy „CK One Summer”).
Demografia: złagodzenie ostrzejszych nut może przyciągnąć młodsze grupy odbiorców. Dodanie oudu i przypraw? Kierunek: Bliski Wschód.
Rebranding lub eksperyment: bywa, że flanker niemal nie przypomina oryginału — łączy je tylko nazwa lub kształt flakonu. Dla niektórych to zdrada, dla innych odważna ewolucja.
Flanker – kiedy warto sięgnąć?
Jeśli masz ulubiony zapach, ale szukasz czegoś nowego, flanker to świetna opcja. Lubisz „Alien”? Sprawdź „Alien Goddess” albo wersję Fusion. Masz „Eros Pour Femme”, ale szukasz czegoś intensywniejszego na wieczór? Wersja Eros Eau de Parfum Intense może być strzałem w dziesiątkę.
Flanker daje komfort znajomej tożsamości, ale z nowym twistem. To „ten sam zapach, ale inny”. Idealny kompromis między lojalnością a odkrywaniem.
Komentarze
Prześlij komentarz