Italian Brainrot i French Brainrot – czyli zapachowa obsesja na całego!
Co to jest „Italian Brainrot”?
„Italian Brainrot” to internetowy mem i kulturowy fenomen, który opisuje niemal obsesyjne, „chorobliwe” zauroczenie wszystkim, co włoskie — od mody, jedzenia, samochodów, aż po perfumy. To zjawisko polega na tym, że włoski styl życia, estetyka i produkty stają się dla kogoś stałym źródłem inspiracji i fascynacji.
Termin wywodzi się z anglojęzycznych środowisk internetowych, gdzie „brainrot” to slangowe określenie „gnicia mózgu” na punkcie czegoś, czyli przesadnego, niemal kompulsywnego zainteresowania. W tym wypadku – Włoch.
„Italian Brainrot” to więc nie tylko mem, ale i sposób wyrażania miłości do włoskiego designu, kultury, smaku i stylu życia.
Jak to się łączy z perfumami?
Włoskie perfumy to symbol pasji, tradycji i artystycznego rzemiosła. Domy perfumeryjne takie jak Acqua di Parma, Etro czy Xerjoff reprezentują włoską elegancję i temperament zamknięte w flakonie. Miłośnicy perfum, którzy zakochują się w takich zapachach, często doświadczają swoistego „Italian Brainrot” – fascynacji, która wykracza poza zwykłe lubienie zapachu.
A co z Francją? Czy istnieje „French Brainrot”?
W komentarzach pod moim postem na Instagramie pojawiła się ciekawa refleksja — czy podobna obsesja może dotyczyć także Francji? Zdecydowanie tak!
Francja to kolebka perfumiarstwa – od Grasse, uznawanego za stolicę zapachów, przez legendarne domy mody jak Chanel, Guerlain czy Dior, aż po niszowe marki, które wyznaczają trendy w świecie perfum. Francuski styl to często klasyka, tradycja i wyrafinowanie.
Można więc mówić o „French Brainrot” — fascynacji klasyczną elegancją i historią perfum. Jednak w przeciwieństwie do bardziej „żywiołowego” i ekspresyjnego włoskiego stylu, francuska obsesja bywa postrzegana jako bardziej stonowana, ale równie głęboka.
Co jeśli perfumy nie są włoskie, ale mają włoski klimat?
W moim ostatnim poście na Instagramie pokazałam francuskie perfumy, które inspirowane są włoskim stylem życia, emocjami i estetyką. To pokazuje, że „brainrot” nie musi działać według geografii, ale raczej według emocji i estetyki, które zapach wywołuje.
A Ty? Jesteś bardziej #ItalianBrainrot czy #FrenchBrainrot?
Zapraszam Cię do dyskusji!
Czy Twoja perfumowa obsesja bliższa jest włoskiemu temperamentowi czy francuskiej klasyce? A może masz oba? Daj znać w komentarzu!
Komentarze
Prześlij komentarz